niedziela, 28 października 2012


Deszcz, przenikliwie zimno i pochmurno jak w znanym dreszczowcu ... Jednak coś jest inaczej ... pastelowe kolory liści ocieplały cały las, jak ognisko w mroźny dzień. Swoim ciepłem i niesamowitą energią sprawiały, ze dzień był pogodny. Wszystko, to było by normalne, gdyby nie ...pewne drzewo, które wbrew wszystkim prawom wypuściło gałąź ... złamaną, odtrąconą...ale ona mimo wszystko chciała żyć i żyła. Miała charakter...pokonała wszystko i uśmiechała się w kolorach liści do swojej matki...bukowej matki. Jakby prosiła o wybaczenie ... ale za co przepraszała ? może za swoje piękno..chęć życia ... tego nigdy się nie dowiem. Ale wiem jedno...dzięki niej las był mistycznym spełnieniem jesieni tego zimnego, pochmurnego dnia.

                                              

środa, 10 października 2012


Szczęście i przemijanie ... czy może iść w parze z radością ? Pytanie dość trudne do prostej odpowiedzi... ale w głębi serca odpowiem TAK - szczęście i przemijanie, to radość. Dlaczego ? Bo to od każdego człowieka zależy, czy jego przemijanie będzie szczęśliwe ...
Jedno wiem ... Przemijanie w górach, dla gór, z górami jest szczęśliwe. 
Jutro pogrzeb Księżnej Marii Krystyny Habsburg - Wielkiego człowieka, zapomnianego przez Polskę, nie Polaków. Była ambasadorem Miasta Żywiec, ale również Polski. Trzeba o tym pamiętać. 





sobota, 6 października 2012

Dni jakich mało ... rudo burych dni :)
To była wycieczka nieplanowana ...wyszła ot, tak ... ruszając o 6.00 Bóg otulił nas ciepłem barw wschodzącego słońca ... już wtedy wiedzieliśmy, że zbliżające się dni w Tatrach będą evenemetem...jak to dni w Tatrach :)

 Słowacja ... piękny początek dnia ...nie dało się przejechać obojętnie dalej...musiał być przystanek:) 
 I ona budzi się do życia...Babuszka:) 
 Spektakl 
 Nasz dom na najbliższe dni ... - dawniej byłam nastawiona tak średnio do tego schroniska, ale teraz...:) tylko ten pokój nr 15 z kominem...sauna... 
 Rudo bure Tatry:) 
 Wiele razy siedziałam w Tatrach i patrzyłam w dal...nie wiem co się ze mną dzieje...mogę patrzeć, patrzeć ...patrzeć ...
 W drodze ... 
:) 

 "Z Tobą mogę tylko pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko ..." 
 Niezwykłe...piękne...przerażające...inspirujące ...


Aż żal odjeżdżać ...żal ..

wtorek, 2 października 2012

Kiedy przychodzi wieczór... wieczór ciemny, deszczowy, zimny... dodajmy jeszcze melancholijny...to człowiek zaczyna zastanawiać się po co tak biega po tym świecie i robi z siebie głupka pośród ludzi, którzy są mu obcy i jutro nie będą pamiętać wydarzeń dnia dzisiejszego .... 
Jak te barany ... jak te barany ...
Choć ja bardzo lubię barany:)
Zawsze kiedy wyruszam TAM ...w gotyckie góry, to przenoszę się w świat mistyki... wszystkie problemy zostają TAM ....na dole w dolinach. Kiedy jestem TAM, to mam szczęście w sercu ... nie potrafię tego opisać ... nie potrafię ... może i dobrze? 

A poranek tego dnia przywitał nas deszczowo, zimno...mruczasto... a co było potem ? piękniasto ... cudniasto ... niesamowiciasto .... :) 

 Pierwsze spojrzenie na błękit...
 Zawsze jak patrzę na wodę w górach, to zadaję sobie pytanie "czy ona płynie z nieba" ?:)
 Rozpiąć się z Nim na krzyżu... jest bardzo trudno
 W niebie... 

 i znowu krzyż...
 Krzyż dwóch osób w Aniele ... hm ...
 Moja Miłość...Babuszka...ona wychowała mnie do gór
 Tak to już jest....że szczęście jest tam gdzie serce...ciężko jest mi się opanować, kiedy jestem tam..wysoko
 Królowie Tatr? 
 Bóg spojrzał na chwilę ...
poranne spojrzenie...przepiękne:)